wtorek, 1 kwietnia 2014

Misja piąta. 

Tekst jest nagi, czyli przeciw wieży z kości słoniowej


1. Co to znaczy "podejście tekstualistyczne" do badań gatunku i dlaczego Mittell jest wobec tego podejścia krytyczny?

Podejście tekstualistyczne zakłada, że gatunek jest przede wszystkim właściwością tekstu – należy go badać analizując te elementy, które istnieją wewnątrz samego tekstu, abstrahując od sposobów jego promocji, dystrybucji i odbioru. W ten sposób określić możemy na przykład serial Dr House jako serial medyczny, koncentrując się na szpitalnej scenerii jako miejscu akcji i „medycznych” zadaniach, stanowiących fabularny pretekst kolejnych odcinków. Prowadzi to do stwierdzenia, że gatunki to kategorie tekstów, grupujące je na podstawie ich wewnętrznych właściwości.

Mittell zauważa, że wyodrębnienie tych wewnętrznych właściwości, które miałyby być podstawą zakwalifikowania danego tekstu do konkretnego gatunku, jest problematyczne. 13 posterunek jesteśmy skłonni traktować raczej jako sitcom, niż jako serial policyjny, gdyż przedkładamy efekt, jaki wywiera na widownię (śmiech) podkreślany przez zabiegi formalne (śmiech z taśmy) nad scenerię w jakiej się rozgrywa (komisariat). Na tej samej zasadzie traktujemy program Jaka to melodia? przede wszystkim jako teleturniej, a nie program muzyczny – występy wokalistów są postrzegane jako dodatek do części konkursowej, a nie odwrotnie. Za potwierdzenie tej intuicji posłużyć mogą dopiski pod tymi programami w magazynach telewizyjnych (w najnowszej Gazecie Telewizyjnej określone zostały odpowiednio jako „serial komediowy” i „teleturniej”). Świadczy to o tym, że wewnętrzne elementy tekstu są niewystarczające, by określić jego przynależność gatunkową, choćby dlatego, że niektórym z nich przypisujemy większą wagę niż innym. To przynależy już do sfery praktyk odbiorczych oraz kontekstów wykraczających poza sam tekst.

Gatunku nie możemy określić na podstawie jednego tekstu. Można o nim mówić dopiero na podstawie intertekstualnych relacji pomiędzy rożnymi tekstami, zarówno (odwołując się do terminologii Fiske’a) pierwszo-, jak i drugo- i trzeciorzędowymi. Teksty nie podlegają interakcjom same z siebie – dzieje się to dopiero dzięki praktykom nadawczym i odbiorczym. Nawet jeśli nawiązania są w jawne i pozornie oczywiste, jak choćby w przypadku polskich wersji amerykańskich programów, widz może je zignorować. Może czerpać niczym nie zakłóconą przyjemność z oglądania I kto to mówi?, nie wiedząc, że jest to przeniesienie na polski grunt formatu Whose Line Is It Anyway. Dlatego też, jeśli gatunek zależny ma być od intertekstualności, nie możemy rozważać go w oderwaniu od relacji wertykalnych.

Mittell jest więc wobec podejścia tekstualistycznego krytyczny, gdyż uważa, że rozgraniczanie wewnętrznych elementów tekstu od zewnętrznych kontekstów, w istocie zafałszowuje obraz tego, czym jest gatunek. Nie sposób badać tekstów telewizyjnych w oderwaniu od ich sposobów produkcji, promocji, odbioru i historycznego kontekstu. Mittell dostrzega, że tekst, król w tekstualistycznym podejściu do gatunku, jest nagi. Należy go zdetronizować, zepchnąć z centralnej pozycji, jaką zajmuje i przywrócić pozostałym elementom konstytuującym gatunek należną im równość.

2. Co to znaczy, że Jason Mittell proponuje podejście DYSKURSYWNE (traktuje gatunek jako formację dyskursywną)?

Mittell twierdzi, że będziemy mogli zbadać sposoby, na jakie różne formy komunikacji tworzą definicyjne cechy i znaczenia gatunku dopiero wtedy, gdy uznamy, że gatunek jest właściwością i funkcją dyskursu. Odwołuje się tym samym do koncepcji Michela Foucaulta, który określał formacje dyskursywne jako historycznie uwarunkowane systemy wiedzy, konceptualne kategorie, które definiują kulturowe doświadczenie w systemie władzy. Formacje te nie wyłaniają się ze scentralizowanej struktury czy pojedynczego punktu władzy, lecz budowane są niejako od dołu, pochodzą od różnych mikro-instancji. Podobnie rzecz ma się, zdaniem autora, z gatunkiem.

Dlatego też, badając gatunek, powinniśmy zwracać uwagę na to, co na jego temat mówią widzowie oraz ludzie związani z branżą. Te dyskursywne praktyki można podzielić na trzy grupy. Przyjrzyjmy się im na przykładzie dowolnego talent show. Typowe wypowiedzi o charakterze definicji to: w Idolu wybrani na castingach szczęśliwcy mogli prezentować swoje umiejętności podczas wejść na żywo czy w Mam Talent! bardzo często możemy zobaczyć muzykujących uczestników, [którzy] ścierają się ze sobą w finale. Jest to więc wskazanie na pewną cechę tekstu, która pozwala osobie wypowiadającej się na zakwalifikowanie danego programu do konkretnego gatunku. Wypowiedź o charakterze interpretacji to z kolei: talent shows są głównie katapultą do sławy dla wielu nowych gwiazd i odgrzaniem popularności tych starszych.  Jej autor wypowiada się na temat całego gatunku, mając na celu odsłonięcie ukrytego sensu i celu tekstów do niego przynależących. Ostatni typ wypowiedzi to ocena, jak na przykład: wolę pogonić w internecie za dobrym filmem niż automatycznie klikać pilotem i karmić swój mózg czymś równie bezwartościowym jak talent shows. Autor dezawuuje tu cały gatunek, uznając go za pozbawiony wartości.



W tych wypowiedziach widać, że widzowie traktują talent shows jako konkretną grupę programów, co pozwala im wypowiadać się o nich jako o pewnej całości. Takie praktyki dyskursywne są nie tyle wynikiem istnienia gatunku, co raczej same go konstytuują. Zamiast analizować teksty przynależące do danego gatunku, możemy więc analizować dyskurs, który generują. Idąc za przykładem Foucaulta powinniśmy postawić raczej na „szerokość” niż na „głębokość” i badać jak największe spektrum dyskursywnych praktyk związanych z gatunkiem, zamiast starać się dociec czym jest on w istocie lub jakie jest jego „prawdziwe” znaczenie.

Kulturowa analiza gatunku miałaby według Mittella odnosić się nie do gatunku jako całości, lecz do tego, w jaki sposób działa on w konkretnych warunkach i okolicznościach. Wyznacza on pięć zasad takiej analizy, które zilustrować można odwołując się raz jeszcze do przykładu talent shows. Po pierwsze powinniśmy uwzględnić cechy charakterystyczne dla medium, jakim jest telewizja, a więc chociażby aktywne uczestnictwo widzów. Może nim być wspieranie konkretnych uczestników poprzez tworzenie grup fanowskich lub wysyłanie sms-ów podczas trwania programu, co ma swoje konkretne konsekwencje. Po drugie powinniśmy zachować właściwe proporcje między ogółem a szczegółem. Możemy więc wyjść od gatunku jako takiego, a następnie prześledzić pewien historyczny punkt zwrotny, na przykład pojawienie się na polskim rynku medialnym zagranicznych formatów. Albo odwrotnie, wychodząc, dajmy na to, od analizy pierwszego polskiego talent show, jakim była Szansa na sukces, zbadać w jaki sposób gatunek przekracza granice tekstu. Po trzecie nie możemy zapomnieć o zasadzie „szerokości”, by objąć spojrzeniem jak najwięcej dyskursywnych instancji. Po czwarte musimy pamiętać, że gatunki to procesy kulturowe, powinniśmy je więc rozważać w konkretnych warunkach historycznych. Praktyki dyskursywne związane ze wspomnianą już Szansą na sukces w połowie lat 90. były pod wieloma względami różne od praktyk towarzyszących najnowszemu sezonowi The Voice of Poland, choć oba programy określane są jako talent show. Po piąte wreszcie powinniśmy rozważać gatunek w kontekście większych systemów kulturowej hierarchii i relacji władzy. Dopiero gdy wyjdziemy poza tekst, ujrzymy związki talent shows z kultem sukcesu, konsumpcyjną estetyką widowiska i zawłaszczaniem przez kulturę dominującą praktyk oporu. Zamiast zamykać się w wieży z kości słoniowej apolitycznych tekstualnych badań, powinniśmy szukać tego, co polityczne, w tym, co jawi się jako neutralne.


Mittell postuluje badanie gatunków jako dyskursywnych procesów generowanych przez teksty, publikę i branżę. Talent shows byłyby niezwykle wdzięcznym tematem takiej analizy, gdyby tylko zdecydować się na jeden z tropów mimochodem rzuconych powyżej. Tym razem pozostaje nam jednak zatrzymać się na poziomie metateoretycznego ogółu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz