Misja piąta.
Tekst jest nagi, czyli przeciw wieży z kości słoniowej
1. Co to
znaczy "podejście tekstualistyczne" do badań gatunku i dlaczego
Mittell jest wobec tego podejścia krytyczny?
Podejście
tekstualistyczne zakłada, że gatunek jest przede wszystkim właściwością tekstu –
należy go badać analizując te elementy, które istnieją wewnątrz samego tekstu,
abstrahując od sposobów jego promocji, dystrybucji i odbioru. W ten sposób
określić możemy na przykład serial Dr House jako serial medyczny,
koncentrując się na szpitalnej scenerii jako miejscu akcji i „medycznych”
zadaniach, stanowiących fabularny pretekst kolejnych odcinków. Prowadzi to do
stwierdzenia, że gatunki to kategorie tekstów, grupujące je na podstawie ich
wewnętrznych właściwości.
Mittell zauważa,
że wyodrębnienie tych wewnętrznych właściwości, które miałyby być podstawą
zakwalifikowania danego tekstu do konkretnego gatunku, jest problematyczne. 13 posterunek jesteśmy skłonni traktować raczej jako sitcom, niż jako serial
policyjny, gdyż przedkładamy efekt, jaki wywiera na widownię (śmiech) podkreślany
przez zabiegi formalne (śmiech z taśmy) nad scenerię w jakiej się rozgrywa (komisariat).
Na tej samej zasadzie traktujemy program Jaka to melodia? przede
wszystkim jako teleturniej, a nie program muzyczny – występy wokalistów są postrzegane jako dodatek do części konkursowej, a nie odwrotnie. Za potwierdzenie tej
intuicji posłużyć mogą dopiski pod tymi programami w magazynach
telewizyjnych (w najnowszej Gazecie Telewizyjnej określone zostały
odpowiednio jako „serial komediowy” i „teleturniej”). Świadczy to o tym, że
wewnętrzne elementy tekstu są niewystarczające, by określić jego przynależność
gatunkową, choćby dlatego, że niektórym z nich przypisujemy większą wagę niż
innym. To przynależy już do sfery praktyk odbiorczych oraz kontekstów
wykraczających poza sam tekst.
Gatunku nie
możemy określić na podstawie jednego tekstu. Można o nim mówić dopiero na
podstawie intertekstualnych relacji pomiędzy rożnymi tekstami, zarówno (odwołując
się do terminologii Fiske’a) pierwszo-, jak i drugo- i trzeciorzędowymi. Teksty
nie podlegają interakcjom same z siebie – dzieje się to dopiero dzięki praktykom
nadawczym i odbiorczym. Nawet jeśli nawiązania są w jawne i pozornie oczywiste,
jak choćby w przypadku polskich wersji amerykańskich programów, widz może je
zignorować. Może czerpać niczym nie zakłóconą przyjemność z oglądania I kto to mówi?, nie wiedząc, że jest to przeniesienie na polski grunt formatu Whose Line Is It Anyway. Dlatego też, jeśli gatunek zależny ma być od intertekstualności,
nie możemy rozważać go w oderwaniu od relacji wertykalnych.
Mittell jest
więc wobec podejścia tekstualistycznego krytyczny, gdyż uważa, że
rozgraniczanie wewnętrznych elementów tekstu od zewnętrznych kontekstów, w
istocie zafałszowuje obraz tego, czym jest gatunek. Nie sposób badać tekstów
telewizyjnych w oderwaniu od ich sposobów produkcji, promocji, odbioru i
historycznego kontekstu. Mittell dostrzega, że tekst, król w tekstualistycznym
podejściu do gatunku, jest nagi. Należy go zdetronizować, zepchnąć z centralnej
pozycji, jaką zajmuje i przywrócić pozostałym elementom konstytuującym gatunek
należną im równość.
2. Co to
znaczy, że Jason Mittell proponuje podejście DYSKURSYWNE (traktuje gatunek jako
formację dyskursywną)?
Mittell
twierdzi, że będziemy mogli zbadać sposoby, na jakie różne formy komunikacji tworzą
definicyjne cechy i znaczenia gatunku dopiero wtedy, gdy uznamy, że gatunek
jest właściwością i funkcją dyskursu. Odwołuje się tym samym do koncepcji Michela Foucaulta, który określał formacje dyskursywne jako historycznie uwarunkowane
systemy wiedzy, konceptualne kategorie, które definiują kulturowe doświadczenie
w systemie władzy. Formacje te nie wyłaniają się ze scentralizowanej struktury
czy pojedynczego punktu władzy, lecz budowane są niejako od dołu, pochodzą od
różnych mikro-instancji. Podobnie rzecz ma się, zdaniem autora, z gatunkiem.
Dlatego też,
badając gatunek, powinniśmy zwracać uwagę na to, co na jego temat mówią widzowie oraz
ludzie związani z branżą. Te dyskursywne praktyki można podzielić na trzy
grupy. Przyjrzyjmy się im na przykładzie dowolnego talent show. Typowe
wypowiedzi o charakterze definicji to: w Idolu wybrani na castingach
szczęśliwcy mogli prezentować swoje umiejętności podczas wejść na żywo czy w
Mam Talent! bardzo często możemy zobaczyć muzykujących uczestników, [którzy]
ścierają się ze sobą w finale. Jest to więc wskazanie na pewną
cechę tekstu, która pozwala osobie wypowiadającej się na zakwalifikowanie
danego programu do konkretnego gatunku. Wypowiedź o charakterze interpretacji
to z kolei: talent shows są głównie katapultą do sławy dla wielu nowych
gwiazd i odgrzaniem popularności tych starszych. Jej autor wypowiada się na temat całego
gatunku, mając na celu odsłonięcie ukrytego sensu i celu tekstów do niego przynależących. Ostatni typ
wypowiedzi to ocena, jak na przykład: wolę pogonić w internecie za dobrym
filmem niż automatycznie klikać pilotem i karmić swój mózg czymś równie
bezwartościowym jak talent shows. Autor dezawuuje tu cały gatunek, uznając
go za pozbawiony wartości.
W tych
wypowiedziach widać, że widzowie traktują talent shows jako konkretną grupę
programów, co pozwala im wypowiadać się o nich jako o pewnej całości. Takie
praktyki dyskursywne są nie tyle wynikiem istnienia gatunku, co raczej same go
konstytuują. Zamiast analizować teksty przynależące do danego gatunku, możemy
więc analizować dyskurs, który generują. Idąc za przykładem Foucaulta
powinniśmy postawić raczej na „szerokość” niż na „głębokość” i badać jak
największe spektrum dyskursywnych praktyk związanych z gatunkiem, zamiast
starać się dociec czym jest on w istocie lub jakie jest jego „prawdziwe”
znaczenie.
Kulturowa
analiza gatunku miałaby według Mittella odnosić się nie do gatunku jako
całości, lecz do tego, w jaki sposób działa on w konkretnych warunkach i
okolicznościach. Wyznacza on pięć zasad takiej analizy, które zilustrować można
odwołując się raz jeszcze do przykładu talent shows. Po pierwsze powinniśmy uwzględnić
cechy charakterystyczne dla medium, jakim jest telewizja, a więc chociażby
aktywne uczestnictwo widzów. Może nim być wspieranie konkretnych uczestników
poprzez tworzenie grup fanowskich lub wysyłanie sms-ów podczas trwania programu,
co ma swoje konkretne konsekwencje. Po drugie powinniśmy zachować właściwe
proporcje między ogółem a szczegółem. Możemy więc wyjść od gatunku jako
takiego, a następnie prześledzić pewien historyczny punkt zwrotny, na przykład
pojawienie się na polskim rynku medialnym zagranicznych formatów. Albo
odwrotnie, wychodząc, dajmy na to, od analizy pierwszego polskiego talent show,
jakim była Szansa na sukces, zbadać w jaki sposób gatunek przekracza
granice tekstu. Po trzecie nie możemy zapomnieć o zasadzie „szerokości”, by objąć
spojrzeniem jak najwięcej dyskursywnych instancji. Po czwarte musimy pamiętać,
że gatunki to procesy kulturowe, powinniśmy je więc rozważać w konkretnych
warunkach historycznych. Praktyki dyskursywne związane ze wspomnianą już Szansą
na sukces w połowie lat 90. były pod wieloma względami różne od praktyk
towarzyszących najnowszemu sezonowi The Voice of Poland, choć oba
programy określane są jako talent show. Po piąte wreszcie powinniśmy rozważać
gatunek w kontekście większych systemów kulturowej hierarchii i relacji władzy.
Dopiero gdy wyjdziemy poza tekst, ujrzymy związki talent shows z kultem sukcesu,
konsumpcyjną estetyką widowiska i zawłaszczaniem przez kulturę dominującą
praktyk oporu. Zamiast zamykać się w wieży z kości słoniowej apolitycznych
tekstualnych badań, powinniśmy szukać tego, co polityczne, w tym, co jawi się
jako neutralne.
Mittell
postuluje badanie gatunków jako dyskursywnych procesów generowanych przez
teksty, publikę i branżę. Talent shows byłyby niezwykle wdzięcznym tematem
takiej analizy, gdyby tylko zdecydować się na jeden z tropów mimochodem
rzuconych powyżej. Tym razem pozostaje nam jednak zatrzymać się na poziomie
metateoretycznego ogółu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz